Rumieniec na twarzy zwykle odbierany jest jako dowód na dobre samopoczucie. Niestety, wiele osób nie byłoby w stanie podpisać się pod tym stwierdzeniem. To dlatego tak popularnym kosmetykiem jest krem na zaczerwienienia. Dlaczego rumieniec wprawia nas w zakłopotanie i skąd się bierze?
Prawdziwa oznaka zdrowia
Zaróżowione policzki, zwłaszcza u małych dzieci, najczęściej oznaczają ich dobre zdrowie. Bladość na twarzy wielu osobom nadal kojarzy się z anemią i ogólnym brakiem sił witalnych. Jest w tym nieco prawdy, co potwierdzają nawet lekarze. Warto jednak pamiętać, że rumieniec rumieńcowi nie jest równy. Dla osób, które borykają się z takim problemem krem na zaczerwienienia to jeden ze sposobów na polepszenie wyglądu skóry twarzy. Właściwie każdy z nas miał w swoim życiu chwilę, gdy jego policzki pokryły się rumieńcami. Zwykle towarzyszyło im zakłopotanie, ewentualnie uczucie wstydu. Nie lubimy wracać do takich chwil, dlatego tak chętnie maskujemy oznaki zaczerwienienia.
Genetyczne podłoże rumienienia się
Nie każda rasa boryka się z takimi samymi problemami. Okazuje się, że krem na zaczerwienienia bardziej przyda się osobom, które mają korzenie celtyckie lub pochodzą z Europy Wschodniej. Ich skóra jest bardziej podatna na zaczerwienienia. Jest też jaśniejsza, dlatego każda zmiana koloru staje się szybko widoczna. Skłonność do rumienienia się dziedziczymy też po przodkach. Bywa, że przy mieszaniu się genów w jednym pokoleniu problem nieco przygaśnie, jednak może się znowu pojawić w kolejnym. Zaczerwienienie to także problem osób, które nie potrafią panować nad swoimi emocjami. Zwiększa się, gdy jesteśmy niespokojni lub zestresowani.
Adrenalina, czyli wszystkiemu winien hormon
Dlaczego niektórzy tak szybko się czerwienią? Wynika to nie tylko z kondycji ich skóry i predyspozycji genetycznych. Nie bez znaczenia jest także poziom adrenaliny, jaki mamy w organizmie. To hormon stresu, który rozszerza naczynia krwionośne i powoduje, że sięgamy po krem na zaczerwienienia. Właśnie przez nią policzki zaczynają być zupełnie poza naszą kontrolą. Nie mamy wielkiego wpływu na poziom adrenaliny, ale są niezdrowe nawyki, które mogą dodatkowo pogorszyć sprawę. Jednym z nich jest przesadne wystawianie się na działanie promieni słonecznych. Słońce powoduje redukcję warstwy kolagenu, pod którą znajdują się naczynia krwionośne. Z tego powodu stają się one jeszcze bardziej widoczne.
Sport, palenie, właściwa dieta
Lista działań, które przyspieszają powstawanie rumienia na twarzy, jest długa. Otwierają ją nałogi, zwłaszcza palenie i picie alkoholu. Również aktywność fizyczna sprawia, że twarz szybko robi się czerwona. Organizm, poddany wysiłkowi w ramach termoregulacji stara się schłodzić do standardowej temperatury. Robi to przez rozszerzanie naczyń krwionośnych. Krem na zaczerwienienia stosują także osoby, które przyjmują różnego typu leki. Część z nich może powodować rozszerzanie się naczyń krwionośnych. Na co jeszcze warto zwrócić uwagę? Pod lupą jest także nasza dieta. Rumienimy się pod wpływem ciepłych napojów i gorących potraw. Taki sam efekt dają ostre przyprawy, zwłaszcza orientalne.
Jak zapobiec rumieńcom?
Istnieje kilka sprawdzonych trików, które mogą się sprawdzić przy czerwonych policzkach. Jednym z nich jest schłodzenie się ściereczką lub papierowym ręcznikiem, zmoczonym mokrą wodą. Wystarczy kilkanaście sekund, aby pod wpływem zimna naczynia krwionośne nieco się obkurczyły. Dobrym pomysłem jest także praca nad własnymi emocjami. Wszelkie metody na wyciszenie, jak joga czy medytacja uczą, jak skupić się na czymś konkretnym i odwrócić uwagę od naszego problemu. Wystarczy kilka chwil na uspokojenie nerwów na przykład przed ważnym wystąpieniem lub wieczorną randką. Zrelaksowany organizm nie będzie aż tak bardzo wytwarzał hormonu stresu.
Lawenda – tajna broń przeciw rumieńcom
Od dawna wiadomo, że relaksowi sprzyjają piękne zapachy. Nasza skóra jest wyposażona w receptory czułe na to, co nas otacza. Jednym z zapachów o działaniu uspokajającym jest lawenda. Pomaga łagodzić lęki, przez co przeciwdziała czerwienieniu się. Niektórzy stosują kilka kropli olejku lawendowego po to, aby się odstresować. Inni sięgają po specjalny krem na zaczerwienienia. W sklepie Cannabis dostępny jest naturalny balsam konopny Cannabios z miętą, cytryną i wspomnianą lawendą. Stworzony specjalnie z myślą o skórze wrażliwej i dojrzałej nie tylko pielęgnuje, ale także odżywia i nawilża. Wyjątkowe połączenie olejków eterycznych koi i łagodzi zaczerwienienia. Ekstrakt z konopi siewnej wykazuje też skuteczne działanie przeciwzapalne.
Właściwie dobrane kosmetyki do cery skłonnej do zaczerwienień mogą znacznie poprawić wygląd twarzy. Naturalne składniki mają bowiem niesamowite właściwości zdrowotne dla skóry problematycznej. Warto szukać takich, które nie zawierają parabenów, silikonów oraz sztucznych zapachów i barwników.